Życie po udarze, to… dalej życie
Dziś mija 7 lat od mojego pierwszego udaru. Tego, który roztrzaskał na kawałki moje życie. Pozbierałam je i posklejałam, ale chyba zabrakło mi precyzji w ręce z niedowładem. Sporo elementów wciąż nie wchodzi tam, gdzie powinny. Co roku ten cholerny 21 grudnia...