Po operacji mózgu napisał książkę dla innych chorych

16/01/2023 | Aktualności, Twoja historia

Tomek Wilk przeszedł operację usunięcia naczyniaka jamistego. Mimo niedowładu lewej strony twarzy i trudności z poruszaniem chce walczyć o swój powrót do sprawności i pomagać innym.

Tomek Wilk ma 50 lat, mieszka z żoną i dwójką dzieci w Sarbinowie, gdzie prowadzi rodzinny biznes – wynajem apartamentów dla turystów odwiedzających tę popularną nadmorską miejscowość letniskową. Na budowę dwóch budynków z 14 apartamentami pozyskał w 2017 roku dotację ze środków Unii Europejskiej.

Choć brzmi to, jak prosta historia sukcesu, w rzeczywistości takie proste nie było, a to dlatego, że Tomek przeszedł operację usunięcia naczyniaka jamistego, ma niedowład lewej strony twarzy i z trudem porusza się z pomocą chodzika.

Obejrzyj wywiad z Tomkiem Wilkiem.

– Ludzie z Sarbinowa, którym mówiłem, że chcę założyć biznes pytali: jak ty chcesz to zrobić? Przecież ty ledwo chodzisz! Nic nie mówiłem, myślałem: „poczekajcie”. Dwa lata minęły i moje domki stoją, przyjeżdżają do nich ludzie nie tylko z Polski, ale z całej Europy. Moja firma przeszła pomyślnie kontrolę urzędników, którzy sprawdzali czy poprawnie wydałem pieniądze z dotacji – opowiada Tomek.

Pierwsze sygnały zauważył w listopadzie 2014 roku. Jednak gdański neurolog, do którego wtedy się zgłosił nie zalecił szczegółowych badań. Dopiero w lutym 2015 w czasie wizyty służbowej w Łodzi (Tomek pracował wtedy jako reprezentant medyczny i zajmował się lekami z obszaru neurologii), poczuł przeszywający ból głowy.

Szybko zrozumiał, że nie chodzi tylko o zmęczenie podróżą. Ból nasilił się tak bardzo, że zaczął mieć problem z utrzymaniem równowagi. W trakcie wizyty w najbliższym szpitalu lekarze postawili diagnozę: to może być nowotwór mózgu, stwardnienie rozsiane lub naczyniak jamisty mózgu.

– Okazało się, że to ta trzecia opcja, teoretycznie najlepsza dla mnie – opowiada Tomek. Rozpoczął się okres konsultacji, który trwał aż trzy miesiące. Lekarze nie dawali mu zbyt dużo nadziei – naczyniak położony był w takim miejscu, że operacja wiązała się z ogromnym ryzykiem. Ostatecznie jeden ze specjalistów – neurochirurg z Bydgoszczy, zaproponował mu operację. Ryzykowną.

– Profesor powiedział mi, że ryzyko wynosi 50 na 50, czyli jest bardzo duże – wspomina Tomek. Ostatecznie operacja się powiodła, choć w jej trakcie anestezjolog aż trzykrotnie przywracał pacjenta do żywych, po zatrzymaniu akcji serca. Jednak ubocznym efektem interwencji chirurgicznej było nie tylko częściowe porażenie mięśni twarzy, ale też problemy z poruszaniem się – naruszenie móżdżku skutkowało powstaniem problemów z utrzymaniem równowagi, które są dla niego odczuwalne bardzo silnie do dziś.

Tomek – absolwent Akademii Wychowania Fizycznego nie poddał się. Każdą wolną chwilę poświęca na ćwiczenia rehabilitacyjne. Widząc poprawę postanowił napisać książkę, która może pomóc innym osobom cierpiącym na schorzenia neurologiczne.

– Proces pisania zajął mi rok – mówi. Jednak zrealizował swój plan – książkę udało się wydać. A autor jeździ na spotkania z chorymi po udarach i urazach mózgu, z którymi dzieli się swoimi doświadczeniami i praktyczną wiedzą z obszaru rehabilitacji.

Książkę zatytułowaną „Cavernous Angioma. Rehabilitacja, operacja i powrót do zdrowia” już niedługo będzie można kupić przez zakładaną przez Tomka stronę internetową.

LINK DO STRONY KSIĄŻKI:

Zapraszamy do obejrzenia i wysłuchania wywiadu z Tomkiem na naszym kanale YT.

Pobierając ten darmowy poradnik zgadzasz się na otrzymywanie newslettera. Będziemy Cię informować o nowych artykułach, wywiadach i spotkaniach online z osobami, które przeżyły udar. Dzięki temu nie ominie Cię wartościowa rozmowa z ekspertem czy informacja na temat ważnych zmian związanych z lekami, czy rehabilitacją.

Przeczytaj również…