Przełomowy zabieg bardziej dostępny w Polsce – WIDEO

29/04/2024 | Aktualności

W czerwcu 2024 roku w Polsce dobiega końca pilotażowy program stosowania trombektomii mechanicznej – przełomowego zabiegu chirurgicznego, którego skuteczność została jednoznacznie potwierdzona.

Po zakończeniu programu pilotażowego, ramach którego w Polsce przeprowadzono już kilka tysięcy zabiegów trombektomii mechanicznej, jego dostępność zwiększy się jeszcze bardziej, dzięki uwolnieniu go do tzw. koszyka świadczeń gwarantowanych NFZ.

Dr hab. n. med. Adam Kobayashi, warszawski neurolog, kierownik katedry neurologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, związany również z Instytutem Psychiatrii i Neurologii, jeden z pionierów stosowania te metody w Polsce w wywiadzie dla portalu Neuroaktywacja.pl opowiada, jak ta nowatorska metoda rozwijała się i udoskonalała przez ostatnie 20 lat, od kiedy zastosowaną ją po raz pierwszy.

OBEJRZYJ WYWIAD Z DR HAB. N. MED. ADAMEM KOBAYASHI

Głównym polem zainteresowania Dr Adama Kobayashi jest leczenie pacjentów z udarem mózgu, w tym szczególnie leczenie wewnątrznaczyniowe za pomocą tak zwanej trombektomii mechanicznej.

– Trombektomia mechaniczna jest metodą, która rozwija się na świecie już od ponad 20 lat. Początkowe próby nie dały nam takich efektów jakie byśmy chcieli uzyskać. Pierwsze modele i koncepcje co do wyglądu tych systemów i jak one mają działać zmieniały się. Dziesięć lat temu, w 2014 roku zostały ogłoszone wyniki pierwszych badań, które wykazywały skuteczność tej metody leczenia, czyli usuwania za pomocą wewnątrznaczyniowych systemów skrzeplin z tętnic mózgowych. Trochę podobnie, jak leczy się ostre zawały serca. Można albo te skrzepliny aspirować za pomocą specjalnych cewników, które odsysamy albo koszyków zwanych stent retrieverami, które rozkładamy w skrzeplinie i wyciągamy tę skrzeplinę na zewnątrz – mówi dr Kobayashi.

Dodaje, że metoda ta jest już wdrożona w Polsce, gdzie ku końcowi zmierza program pilotażowy prowadzony w wyznaczonych ośrodkach medycznych. Specjaliści wykonali już kilka tysięcy tych zabiegów i ich dostępność znacząco się zwiększyła, ponieważ liczba ośrodków pilotażowych była sukcesywnie poszerzana od 2018 roku.

– W tym roku, czyli w 2024 z końcem czerwca program pilotażowy będzie zakończony i trombektomia zostanie uwolniona do tzw. koszyka świadczeń gwarantowanych Narodowego Funduszu Zdrowia. To znaczy, że świadczenia te będą mogły być realizowane w większej liczbie ośrodków – mówi dr Kobayashi.

Od tego czasu procedury będą kontraktować bezpośrednio ośrodki z Narodowym Funduszem Zdrowia, a nie tylko ośrodki wyznaczone w ograniczonym zakresie przez Ministerstwo Zdrowia.

– Wiemy już, jakie były niedociągnięcia w polskim systemie i też zostało to odpowiednio skorygowane. Wprowadziliśmy odpowiednie poprawki i też wiemy, gdzie powinniśmy jeszcze otworzyć ośrodki, żeby była jeszcze szersza dostępność w stu procentach pokrywająca cały kraj – dodaje neurolog.

Dr Kobayashi podkreśla, że w leczeniu udarów generalnie, w tym także za pomocą trombektomii, bardzo ważny jest czas dotarcia chorego do szpitala, do oddziału udarowego. Dlatego ważne jest by taki ośrodek znajdował się na tyle blisko, by chory, który doznał udaru mógł otrzymać pomoc nie po kilku godzinach, ale pół godziny od zdarzenia. Wtedy zabieg będzie jeszcze skuteczniejszy.

Jednym ze spektakularnych przykładów skuteczności trombektomii jest przypadek młodej, 23-letniej pracownicy stacji benzynowej, która doznała udaru w trakcie pracy. Po przywiezieniu do szpitala lekarze stwierdzili bardzo duże zaburzenia świadomości. Pacjentka również nie ruszała żadną z czterech kończyn. Udar uszkodził pień mózgu, co objawiało się m.in. ustawieniem gałek ocznych w zezie rozbierznym.

– Widziałem już w trakcie zabiegu, że jej gałki oczne zeszły się na powrót. Po wybudzeniu nawet nie pamiętała co się działo. Wstała praktycznie ze stołu i była zupełnie uzdrowiona – opowiada dr Kobayashi. – Mamy też pacjentów, którzy nie poprawiają się aż tak spektakularnie i początkowo wydaje nam się, że nie ma aż tak dobrych efektów. Natomiast potem oni przychodzą do nas na wizyty po trzech miesiącach, po roku i funkcjonują zupełnie normalnie – dodaje.

Okazuje się więc, że nawet w sytuacjach, które wydają się beznadziejne, kiedy lekarze podejmują trudne decyzje, nawet czasami po dłuższym okresie trwania objawów, pacjenci wracają do sprawności.

– Później pacjenci przychodzą do nas, widzimy efekt leczenia i jest to najbardziej dla nas satysfakcjonujące i bardzo nas to cieszy – mówi dr Kobayashi.

– Ja pamiętam czasy, kiedy nie mieliśmy dostępnej trombektomii mechanicznej i wiem jak ci pacjenci wtedy rokowali. Generalnie rokowali bardzo źle. Często albo umierali, albo pozostawali trwale niesprawnymi. Teraz ten sam pacjent, kiedy ma przeprowadzony zabieg trombektomii, jest w stanie rzeczywiście po kilku dniach już wyjść na własnych nogach do domu.

– Jeżeli chodzi o udar niedokrwienny, to jest to metoda przełomowa w terapii. Jest to metoda, która całkowicie zmieniła nasz sposób pojmowania udaru mózgu, który był dotąd chorobą leczoną wyłącznie zachowawczo, farmakologicznie i nie mogliśmy tym pacjentom nic zaoferować. Oczywiście cały kierunek badań jest teraz taki, żeby te metody, te systemy, które stosujemy do usuwania tych skrzeplin były coraz lepsze, coraz bardziej precyzyjne coraz bardziej jednocześnie delikatne i skuteczne – mówi dr Kobayashi.

 Dodaje, że pomagają w tym także analizy kwalifikacji, które obecnie wykonywane są w oparciu o badania radiologiczne, takie jak tomografia czy rezonans magnetyczny. Wszystko to ma na celu jak najprecyzyjniejsze zakwalifikowanie pacjenta do zabiegu trombektomii.

Pobierając ten darmowy poradnik zgadzasz się na otrzymywanie newslettera. Będziemy Cię informować o nowych artykułach, wywiadach i spotkaniach online z osobami, które przeżyły udar. Dzięki temu nie ominie Cię wartościowa rozmowa z ekspertem czy informacja na temat ważnych zmian związanych z lekami, czy rehabilitacją.

Przeczytaj również…