Leczenie udarów pomoże w terapii ADHD? WIDEO

24/04/2025 | Aktualności, Uncategorized

W ostatnim czasie rośnie lawinowo liczba osób, u których zdiagnozowano ADHD i ADD. W leczeniu tego typu zaburzeń pomocne mogą się okazać odkrycia z innych dziedzin neurologii, np. związane z leczeniem udarów i urazów mózgu. 

Ten ogromnie ciekawy i szeroki temat wyjaśnia w wywiadzie dla portalu neuroaktywacja.pl prof. Alicja Bartkowska-Śniatkowska z Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Pediatrycznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

Zdaniem prof. Bartkowskiej-Śniatkowskiej o zaburzeniach takich, jak ADHD i ADD wiemy coraz więcej, ponieważ naukowcy mają coraz więcej narzędzi do ich diagnozowania. Wcześniej, najprawdopodobniej mieliśmy do czynienia z niedoszacowaniem liczby osób cierpiących na te zaburzenia. Osoby te były określane, jako nadpobudliwe czy „mało zdolne”. Dopiero w ostatnich latach zaczęto dostrzegać, że problem związany jest z zaburzeniami uważności, połączone z nadaktywnością. Pojawiło się też określenie zespół ADD (Attention Deficit Disease), który część naukowców klasyfikuje nie jako chorobę, lecz zespół objawów. 

Żeby obrazowo go opisać, można by go porównać do sytuacji, w której mówimy do kogoś, żeby coś od tej osoby uzyskać, podczas gdy osoba ta jest gdzieś za ścianą czy inną barierą i po prostu nas nie słyszy. 

Zdaniem prof. Bartkowskiej-Śniatkowskiej większa liczba rozpoznań ADHD i ADD jest efektem coraz większej liczby nowych narzędzi badawczych oraz postępem technologicznym.

– Okazało się, że właśnie część tych zaburzeń może być rozwijana na podłożu, podobnym jak zaburzenia pourazowe. Bo choroba Alzheimera, czy ADHD, okazuje się, że (powstaje) tam właśnie, gdzie występują zaburzenia w postaci rozpadu białek tau, które tworzą takie bardzo złożone fibryle. Natomiast, jak po urazie one się rozpadają, tworzą sploty takie kompletnie. I to zaburza połączeniu komórek, ich integralności. Zaburza przekazywanie informacji z jednej do drugiej. To tak, jakbyśmy skakali z prądem po różnych miejscach i nie uzyskiwali jednego przepływu prądu. Okazuje się, że właśnie ten mechanizm ostatnio również został wykryty jako jeden z patomechanizmów urazu czaszkowo-mózgowego – mówi prof. Bartkowska-Śniatkowska.

Dodaje, że w każdym przypadku istotny jest ten stan bazowy. Jeżeli ktoś miał zaburzenia przed urazem mózgu, to po urazie będą one jeszcze większe. 

– Jeżeli mamy pacjenta, który w drugą stronę jest na przykład bardzo opóźniony (to często rodzicom tłumaczymy), który zaczyna z tego niższego levelu, to po urazie, on idzie jeszcze niżej, zanim dojdzie do tego poziomu, to może się okazać, że to będzie bardzo długi czas, ale może się okazać, że w ogóle nawet nie osiągnie tego swojego wyjściowego poziomu. To tak samo jak z tą nadaktywnością, może ona być jeszcze większa po (urazie). To niestety jest taki mechanizm. 

Urazy mózgu a ryzyko aspołecznych zachowań

– Było moim zaskoczeniem, kiedy ostatnio przeczytałam o istnieniu pewnych współzależności, czyli o zwiększeniu takich ryzykownych zachowań, wręcz przestępczych zachowań u pacjentów po urazie. I to niezależnie, czy pojawiły się one we wczesnym okresie dziecięcym, czy jakimś wczesnoszkolnym, ale na pewno wiążą się z ciężkością u razu. No i to ryzyko podobno jest zdecydowanie większe właśnie w tym wieku późniejszym. Być może to jest to, co powiedziałam, jest tak zwane ten neurocognitive stall, że dochodzi do zablokowania kory czołowej. 

– Korę czołową mamy nie na darmo, na czubku głowy, z przodu, ponieważ ona ma wszystko kontrolować, co jest w dół. Ona się najpóźniej rozwija. Mielinizacja kończy się nawet w trzeciej dekadzie życia. A wiadomo, że coś, co jest niedojrzałe, nie działa w sposób, że tak powiem, stuprocentowy. A ta część mózgu jest odpowiedzialna nie tylko za myślenie, ale również za kontrolowanie emocji i za zachowanie wręcz społeczne. A to po prostu zostaje zaburzone. Jak ktoś nie widzi niczego złego w tym, że komuś coś ukradnie, to nie do końca może zależy od tego, że jest takim złym człowiekiem, ale może właśnie od tego, że nie ma prawidłowego funkcjonowania kory czołowej – mówi prof. Bartkowska-Śniatkowska.

– Polecam książkę “Świat według Garpa” Johna Irvinga, młodzi już specjaliści, często nie wiedzą, co chodzi, więc mają taki spis literatury obowiązkowej do przeczytania. Bo to było już dawno temu opisane, tylko nie zostało w ten sposób nazwane. Warto takie rzeczy poczytać – dodaje. 

Jelita – nasz drugi mózg 

Prof. Bartkowska-Śniatkowska podkreśla, że w kontekście nowych odkryć naukowych z dziedziny neurologii, powinniśmy też pamiętać i brać pod uwagę fakt, że mamy jeszcze „drugi mózg”. 

– Drugi mózg, czyli jelitowy układ nerwowy, bardzo współpracuje i bardzo oddziaływuje zwrotnie na mózg. Więc tu jest bardzo holistyczny podejście. Musimy myśleć o wielu rzeczach. Musimy myśleć o odpowiednim odpoczynku, o niwelowaniu stresu, o prawidłowym odżywianiu, o karmieniu też tego mikrobiomu, bo on też karmi nasz mózg. Musimy myśleć również o stosowaniu różnych antyoksydantów. No i przede wszystkim o dostosowaniu tych aktywności do stanu pacjenta. Nie możemy kazać mu od razu, np. grać Brydża, ale możemy np. na początek w chińczyka, np. z nim zagrać i spróbować go po prostu wyciszyć. 

– Także myślę, że to wykracza daleko poza intensywną terapię, ale to jest bardzo istotne, bo my już pewne rzeczy możemy rozpoczynać od pierwszego dnia, od właśnie, tylko wyrównania pacjenta w pierwszych 24 godzinach po urazie. W zasadzie już możemy rozpoczynać taką działalność. 

„Gra o tron” pomaga w neurorehabilitacji 

– Teraz mamy takiego młodzieńca na oddziale 16-letniego, który niedługo będzie setną dobę w naszym oddziale. Rodzice bardzo się włączają. Na moim oddziale mamy tak właściwie skomputeryzowane stanowisko chorego, że pacjent może sam na komputerze oglądać filmy. Ten chłopak jest 16-letni, ogląda filmy w języku angielskim, pozwoliliśmy grać mu z rodzicami i z przyjaciółmi w najróżniejsze gry, a nawet odwiedził go pies, jego własna suczka o imieniu Kopernik, bo przecież Kopernik była kobietą, pozwoliliśmy jej wejść. Pies, suczka się długo nie zastanawiała, zrobiła jedno okrążenie na około łóżka i w ciągu 5 sekund leżała na łóżku razem z naszym pacjentem. Było to tak spektakularne i tak go, że tak powiem, jakoś wzmocniło, że musieliśmy wizytę powtórzyć. 

– On jest niestety nieruchomym, ma plegię odcinka dolnego kręgosłupa, nie może się poruszać, w związku z tym żal nam go jeszcze oddać, bo musimy go, że tak powiem, podciągnąć. To był uraz wielonarządowy dotyczący głównie miednicy kończymy dolnej kręgosłupa, natomiast tutaj jest zupełnie przytomny, w związku z tym zaskakujące jest również portfolio jego gier, bo ja jest sama też, grałam w różne gry, mamy rodzinny taki zwyczaj, w takim domku w lesie jest cały zestaw, łącznie z układaniem i różnych puzzli itd. Natomiast on ma jeszcze ich więcej. Zaskoczeniem było, bo zastanawialiśmy, czy gra o tron to jest najlepszy film dla takiego młodzieńca po urazie, ale on stwierdził, że dla niego tak.

Pobierając ten darmowy poradnik zgadzasz się na otrzymywanie newslettera. Będziemy Cię informować o nowych artykułach, wywiadach i spotkaniach online z osobami, które przeżyły udar. Dzięki temu nie ominie Cię wartościowa rozmowa z ekspertem czy informacja na temat ważnych zmian związanych z lekami, czy rehabilitacją.

Przeczytaj również…