Jak w praktyce wygląda rehabilitacja afazji proudarowej, kto może z niej skorzystać i jak ją wspomagać – wyjaśnia prof. Michał Karliński, neurolog Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.
– Mamy różne typy afazji. To jest jeden termin, on obejmuje bardzo szerokie spektrum objawów i też bardzo szerokie spektrum ciężkości tej afazji – mówi prof. Karliński, neurolog warszawskiego Instytutu Psychiatrii i Neurologii w wywiadzie dla portalu neuroaktywacja.pl.
Podkreśla, że mówiąc o będącej skutkiem udaru afazji, którą warto jest leczyć rehabilitować, mówimy zazwyczaj o afazji, która nie jest bardzo głęboka i pacjent jest w stanie współpracować przy rehabilitacji.
– Bo mamy też pewną grupę chory, którzy zaczynają z afazją globalną. No i niestety nie poprawiają się. My nie mamy żadnej możliwości, żeby im pomóc, bo nie są w stanie się rehabilitować. To jest tylko kwestia tak zwanego przebiegu choroby. Czy będzie trochę lepiej, czy nie będzie. Ale na szczęście jednak gro pacjentów jest w mniejszym przyjętym stopniu w stanie współpracować przy rehabilitacji i w sposób szczególny mogą korzystać z substancji, które tą rehabilitację wspomagają – mówi prof. Karliński. – Dlatego, że jeszcze patrząc na różnego rodzaju deficyty, które mogą skutkować niepełnosprawnością, afazja wydaje się jednym z najpoważniejszych. To znaczy nawet niewielka afazja skutkuje bardzo znacznym obniżeniem jakości życia pacjenta i może sprawić, że chory w pełni samodzielny, motorycznie jest niesamodzielny poznawczo. Mimo tego, że chodzi, ale motoryka to nie wszystko – podkreśla neurolog.
– Oczywiście rehabilitacja z pomocą neurologopedy czy neuropsychologa jest podstawą terapii afazji, natomiast w świetle aktualnych badań możemy powiedzieć, że mamy przynajmniej jedną substancję, która w sposób dowiedziony wspomaga rehabilitację afazji. Jest to cerebrolizyna. Jest to leczenie, które możemy i stosujemy w Polsce i jest ono dostępne dla naszych pacjentów. Także warto jest pamiętać o tym, że szczęściu można też trochę pomóc rehabilitacją i cerebrolizyną – mówi prof. Karliński.
