Dieta jest jednym z kluczowych czynników zarówno w prewencji, jak i w leczeniu skutków udaru mózgu – mówi dietetyczka Aleksandra Pol.
Zdaniem Aleksandry Pol dietetyczki klinicznej i psychodietetyczki, której wypowiedź nagraliśmy podczas konferencji „Sprawni po udarze”, zarówno w obszarze zapobiegania, jak i powrotu do zdrowia, czyli rehabilitacji i usprawniania po udarze mózgu, odpowiednio dobrana dieta ma ogromne znaczenie.
– Chodzi o to, że pacjent powinien otrzymać jak najlepsze paliwo. A jedzenie jest naszym paliwem – mówi Aleksandra Pol. Niestety kwestia diety jest często przez chorych postrzegana bardzo negatywnie, dlatego specjaliści starają się walczyć z tym stereotypem.
– Przede wszystkim pacjent kojarzy dietę z wyrzeczeniami, z kompletną zmianą dotychczasowego rytuału, żywieniowego. Wiąże się to również ze stresem, ponieważ pacjenci szczególnie starsi, którzy mają swoje rytuały od wielu, wielu lat, nagle kiedy dowiadują się, jakie są ogólne zalecenia w chorobach sercowo-naczyniowych, jak powinna dieta wyglądać, po prostu się zniechęcają – mówi. – Dlatego moją rolą jako dietetyka jest pokazanie, że to wcale nie jest odwrócenie życia do góry nogami, że można to zrobić w sposób bardzo delikatny, natomiast na tyle sensowny, żeby wartość i jedzenia odżywiania była właśnie tym dobrym paliwem dla pacjenta, więc da się to zrobić.
Kluczem do wprowadzenia odpowiednich, prozdrowotnych zamian, jest zaufanie i wsparcie wielu specjalistów, z którymi chory spotyka się w procesie leczenia.
– Dietetyk kojarzy się jakby nie było z sałatą, póki co. Warto przełamać te stereotypy, ale tutaj potrzebujemy też właśnie innych specjalistów, bo jeżeli specjalista powie „drogi pacjencie, bardzo proszę udać się do dietetyka”, to będzie miało to zupełnie inny wymiar niż to, że pacjent sam powinien sobie tego dietetyka znaleźć. Bo jeżeli nie ma polecenia kogoś, kto ma już autorytet w dziedzinie usprawniania pacjenta, czyli fizjoterapeuty, a przede wszystkim lekarza, neurologopedy, psychologa, no to niestety ten dietetyk zostanie pominięty – dodaje.
Zdaniem dietetyczki Polacy wciąż – niestety “boją się” sałaty.
– Szczególnie na Śląsku i szczególnie Panowie bardzo lubią mięsko, nasza Śląska Kuchnia wiadomo jak wygląda, jest dosyć ciężka. I tutaj wizja diety jest już ogólnie na samym starcie, tak, bardzo trudna do zrealizowania, Przynajmniej w wyobrażeniu pacjenta, bo potem się okazuje, że wcale tak źle nie jest, natomiast tak, dalej kojarzymy dieta z sałatą.
Czym jest zatem tzw. Zdrowa dieta? Przede wszystkim powinna ona być zrównoważona. Powinniśmy dostarczać tyle energii, ile potrzebujemy, czyli ani za dużo, ani za mało. Nasz bilans energetyczny powinien być zerowy.
– Fajnie by było, gdybyśmy nie mieli ani nadwagi otyłości, bądź też niedożywienia, czyli tak zwana norma. Pod kątem makroskładników, czyli najprościej białka, tłuszcze węgle, żeby one były w odpowiednich proporcjach, jakiego nasze ciało potrzebuje. I da się to także zrobić na śląskiej kuchni, więc nie jest to naprawdę straszne wyrzeczenie i straszna zmiana w naszym życiu.
Na pierwszą wizytę u dietetyka powinniśmy się udać, kiedy najszybciej, kiedy jest możliwe.
– Kiedy przechodzi ten moment, oceniamy stan odżywienia pacjenta, czyli oszacowujemy ilość niezbędnych kalorii, wartości: białka, tłuszcze węgle, w zależności od stanu zdrowia na dany moment. Potrzebujemy tą dietę zbilansować. Staram się, żeby to nie było wywrócenie pacjentowi życia do góry nogami. Czyli opieramy się na tym, jak pacjent do tej pory funkcjonował. Kolejną rzeczą jest oczywiście zaopiekowanie ewentualnych skutków poudarowych, czyli na przykład problemów z połykaniem. Dobór odpowiedniej konsystencji, tekstury pożywienia. Bardzo często w momencie, kiedy występują trudności z jedzeniem, pacjenci po prostu zaczynają pewne produkty eliminować. I w tym momencie pozbawiamy się wielu ważnych makro składników. Więc tutaj jest istotne, żeby współpracować z neurologopedą, między innymi i dobrać tak jadłospis, czyli tak te paliwo skomponować za pacjenta, żeby one było jak najlepsze. Żeby odbudowało pacjentach, dało mu siłę i energię do rehabilitacji, która, jak wiemy, jest na pewno czasochłonna i ciężka. No i żebyśmy też zapobiegali nawrotom udarów.
Dietetyk może też doradzić chorej osobie i jego opiekunom jak radzić sobie w przypadku problemów z połykaniem, gryzieniem czy karmieniem.
– Proszę nie kojarzyć nas, dietetyków z sałatą. Jesteśmy ważni w procesie rehabilitacyjnym pacjenta – mówi Aleksandra Pol. I dodaje, że ogromnie ważne jest znalezienie dietetyka, który nas zrozumie.
– Ważne jest, żeby specjalista umiał słuchać, co mówi pacjent i jakie pacjent ma potrzeby i jakie możliwości. Dlatego ja osobiście zawsze bardzo proszę pacjentów o szczerość, ponieważ generalnie chcemy wypaść na każdym spotkaniu, nawet ze specjalistą zawsze dobrze. Natomiast tutaj potrzebujemy szczerości i rzeczywiście też odpowiednią poprowadzonej terapii, wywiadu i odpowiednią z formowanych pytań. Także są czasem pytania, które mogą wprowadzić pacjenta w zakłopotanie. Natomiast jeżeli rzeczywiście chcemy pacjentowi dopasować formę dietoterapii dokładnie, jak to się mówi, uszytą na miarę pacjenta, to pytania są bardzo szczegółowe, bardzo różne i potrzebujemy wzajemnej szczerości i zaufania.